Chińczycy wbijają klin
Japońscy czy amerykańscy giganci na rynku sprzętu elektronicznego mają mocną pozycję i raczej mogą być spokojni o swoje dochody. Ich ogromne znaczenie zaczyna jednak lekko słabnąć, ponieważ wyrasta im silna konkurencja w postaci renomowanych chińskich marek. Konkretnych przykładów nie trzeba szukać daleko – są one wyraźnie widoczne na rynku smartfonów.
Chińskie Huawei w wielu zachodnich krajach znajduje się w czołówce sprzedaży. Stanowi niemałe zagrożenie dla Samsunga czy Sony. Na tym nie koniec, bo coraz głośniej robi się także o innych chińskich producentach nowoczesnych telefonów czy tabletów.
Meizu, Oppo, Chuwi czy Teclast – jeszcze parę lat temu mało kto znał te nazwy. Dziś osoby szukające tańszych zamienników dla sprzętu z dużych koncernów zamawiają rozwiązania tych marek i są z nich bardzo zadowolone. Chińskie Xiaomi bywa nazywane Apple z Państwa Środka – wiele innowacyjnych rozwiązań zaskakuje zachodnich konsumentów, a gigantów wprawa w niepokój.
Już wkrótce może się okazać, że rosnąca jakość chińskiej elektroniki sprawi, że nabywcy z różnych stron świata będą po nią sięgać jeszcze częściej.